Kto skusi się na ten przepyszny deser? Ja jestem w nim zakochana! Panna cottę można podawać w pucharkach lub po zastygnięciu wyjąć z foremek.
Bałam się przelać gorący płyn do kryształowych kielichów, więc czekałam aż troszkę przestygnie...i oczywiście o nim zapomniałam!
W ostatnim momencie przełożyłam do pucharków już dość mocno stężony deser (dlatego nie wygląda zbyt ładnie).
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Wasze dzieło).
Składniki:
- 400 ml śmietany 30%
- 200 ml pełnego mleka
- 200 ml puree ze świeżych truskawek
- 80-100 gramów cukru
- 10 gramów żelatyny
- ziarenka z 1 laskii wanilli
- 200 gramów truskawek
- około 2 łyżek cukru pudru
- kieliszek likieru pomarańczowego
Wykonanie:
1. Zalej żelatynę 3 łyżkami zimnej wody - odstaw do spęcznienia.
2. Do garnka przełóż puree, cukier, mleko, śmietanę, wanilię. Gotuj na małym ogniu i zdejmij z niego zanim się płyn zagotuje.
3. Połącz gorący płyn z żelatyną i mieszaj do jej rozpuszczenia.
4. Przelej masę do foremek i kiedy wystygnie włóż do lodówki.
5. Na patelni podsmaż przez chwilę pokrojone na plasterki truskawki, likier i cukier puder. Kiedy truskawki wystygną wyłóż nimi wierzch deserów.
6. Panna cottę udekorowałam świeżymi truskawkami i miętą.
Smacznego :)
Ależ pyszny deser! :)
OdpowiedzUsuńCo za pychotka :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten deserek :)
OdpowiedzUsuńpysznie i pięknie! :)
OdpowiedzUsuńślinotoku dostałam:)!!!!
OdpowiedzUsuńNo ja na niego już od dawna mam chrapkę:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam tego deseru, ale sezon truskawkowy jest idealny by go spróbować! :)
OdpowiedzUsuńWygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuń