10 dni temu dostałam od koleżanki, Sandy, słodki zakwas na ciasto Herman. Jest to niemieckie ciasto przyjaźni.
Po 10 dniach zabawy z zakwasem upiekłam ciasto. To jeden z pierwszych wypieków, który nie wiem czy mi smakuje. Niby podobny w smaku do drożdżowego, a jednak trochę inne. Koleżanki w pracy za nim szaleją. Mają po kilka zakwasów w domu i pieką Hermana nałogowo.
Najlepiej abyście sami upiekli Hermusiai zdecydowali czy takie ciasto Wam odpowiada.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
Zakwas dostałam z instrukcją wykonania podzieloną na dni:
Dzień 1: Dostajesz Hermana. Należy Przelać zakwas do dużej miski i przykryć go ściereczką lub folią kuchenną (ale nie szczelnie).
Dzień 2: Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 3: Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 4: Herman zgłodniał (lol!). Dodaj do zakwasu po szklance mleka, mąki i cukru.
Dzień 5: Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 6: Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 7: Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 8. Dobrze wymieszaj zakwas.
Dzień 9. Ponownie Herman jest głodny. Dodaj takie same składniki, jak w dniu 4 i podziel zakwas na 4 części. 3 porcje zakwasu oddaj znajomym, a 4 pozostaw sobie.
Dzień 10. Herman jest bardzo głodny. Dodaj do niego:
- 1 szklankę cukru (dałam połowę), około 225 gramów
- pół łyżeczki soli
- 2 szklanki mąki, około 300 gramów
- 2/3 szklanki oleju
- 2 jajka
- 2 łyżeczki wanilii
- reszta składników jest dowolna - można dodać jabłka, orzechy, rodzynki, itp. Dodałam 1 łyżkę kako i skórkę z 1 cytryny (do białego ciasta).
Hermana upiecz w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez około 40 minut. Można piec ciasto w w prostokątnej blaszce, można w formie na babkę. Jeżeli decydujecie się na blachę można Hermana przed upieczeniem posypać brązowym cukrem.
Co zrobić jeżeli chcecie "wyhodować" sobie własnego Hermana a nie macie zakwasu? Można zrobić go samemu :).
Przepis znalazłam na stronie: Click!
Składniki:
- 150 gramów mąki
- 225 gramów cukru
- 1 saszetka suchych drożdży (około 7 gramów)
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 60 ml ciepłej wody (ale nie wrzącej, bo zabijecie drożdże!)
Wykonanie:
1. Rozpuść drożdże w wodzie i odstaw je na 10 minut w ciepłe miejsce.
2. Dodaj do drożdży mąkę i cukier i dobrze wymieszaj miksturę.
3. Wymieszaj masę z ciepłym mlekiem.
4. Przykryj miskę ściereczką i odstaw naczynie w ciepłe i suche miejsce na 24 godziny.
5. Rozpocznij 10 dniowy cykl opisany powyżej tego posta.
:)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
21/04/2012 dopisek :D
Babkę piekłam z koleżanką i się przyznała do czynu karygodnego :D Bez mojej wiedzy sypnęła do ciasta cynamonu...co w połączeniu z cytryną, kakao i smakiem drożdży dało dość dziwny smak. Może dlatego mi do końca nie smakowało to ciasto? I dlaczego sama nie wyczułam korzennego smaku w tej babce? Nie dane mi będzie tego wiedzieć.
Fajny herman:) szkoda że taki pracochłonny, gratuluję chęci :)
OdpowiedzUsuńSkutecznie mnie zaintrygowało to, że nie wiesz czy Ci smakuje i na pewno go wypróbuję
OdpowiedzUsuńnie znam. ale chętnie poznam. wygląda szałowo!
OdpowiedzUsuńciekawe, intrygujące i smacznie wygląda
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :D nie widziałam jeszcze takiej baby.
OdpowiedzUsuńhaha, mi się najbardziej podoba sam pomysł :) zrób więcej, podziel się z innymi :)
OdpowiedzUsuńHerman nosi przydomek "ciasta szczęścia". Ja dostałam przepis na to ciasto i zakwas prawie 20 lat temu, będąc w szkole podstawowej. To było chyba moje pierwsze samodzielne ciasto i je pokochałam. Herman nigdy już do mnie nie wrócił. Pamiętam też, że Herman lubił szkło i drewno, więc zadne metalowe miski i łyżki nie wchodziły w grę.
OdpowiedzUsuńKiedyś..dawno temu ..moja mama tez dostała taki zakwas [ no może inny, ale też trzeba było kilka dni zajmować się takim zakwasem].
OdpowiedzUsuńCiasto przyjaźni, brzmi świetnie...Zakwasowce mają to do siebie, że generalnie zacieśniają więzi przez to dzielenie się zaczynem :)
OdpowiedzUsuńNiezłe ciasto, choć pracochłonne - najbardziej intryguje mnie ta ambiwalencja względem smaku :D
nie znałam,przypomina łańcuszek, tylko taki smaczny, wypiekowy :) chętnie spróbuje, tylko od kogo tu dostać zaczyn...
OdpowiedzUsuń... Pamiętam Hermanka :))) sprzed ok.28 lat,jako dziewczynka bardzo często piekłam go u mojej babci. Potem- po latach wrócił do mnie od sąsiadki w innej miejscowosci ,jakieś 10 lat temu i nadal smakuje tak samo :))) i wbrew pozorom nie wymaga sporo czasu, bo tak jak codzień lookasz do lodówki, tak kilka machnięć drewnianą łyżką - to nie absorbujące :)
OdpowiedzUsuńPyszny smak i zawsze się udaje :)
Z hermanciem miałam styczność jeszcze przed pierwszą wojną światową, a w czasie wojny hernan mojego wkonania był podstawowym pożywieniem wojsk naszego podziemia. Bardzo ftykaśny smak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pani Rozalia