8 sierpnia 2015

PRÓBUJEMY ŚWIAT: JAPOŃSKIE PRZYSMAKI


Londyński sklep "Japan Centre" (https://www.japancentre.com/en) przysłał nam prezent w postaci japońskich przysmaków. W paczce znalazły się głównie słodycze, a także napoje i makarony. 
Postanowiłam spróbować japońskiego jedzenia wspólnie z moimi dwiema bratnimi duszyczkami, Bożenką i Gabrysią. Dodam, że Japan Centre może przesłać produkty do Polski.

Może jedliście, któryś z poniższych produktów?




Japonia to państwo usytuowane na Pacyfiku, we wschodniej Azji. Liczba ludności to aż 127 milionów! W kraju kwitnącej wiśni jedzenie to niemal rytuał. Produkty muszą być bardzo świeże, precyzyjnie pokrojone i przygotowane. W Polsce ogromną popularnością cieszy się sushi, a ramen (rodzaj zupy z makaronem) zaczyna podbijać serca Polaków.

Zapraszam do czytania :)


PS. Przysmaki, z których krajów polecacie, abyśmy również wypróbowały?



Słodycze i napoje oceniłyśmy w skali od 1-10, gdzie 1 oznacza ocenę najgorszą, a 10 najlepszą.
Makarony przetestowałyśmy indywidualnie.

Zaczynamy :)


1. Glico Pocky - Panda - słodkawe paluszki w kremowej polewie. Nasza ocena: 3,7


Oceny:
Bożena: 4
Aleksandra: 3
Gabriela: 4

Podsumowanie: Paluszki uznałyśmy za średnio smaczne, były trochę zbyt mdłe i za mało słodkie, aby trafiły w nasz gust. Lekkie rozczarowanie.




2. Mikakuto Puccho - cukierki podobne do Mamby. Nasza ocena: 8


Oceny:
Bożena: 9
Aleksandra: 8
Gabriela: 7

Podsumowanie:  Te cukierki smakowały nam bardzo! Są słodkie i bardzo owocowe. W środku każdej kosteczki znajduje się coś w rodzaju owocowego żelu. Gabriela lekko obniżyła ocenę, ponieważ ów żel znajduje się tylko na obu końcach cukierka.




3. Wafelek Kit-Kat o smaku jabłkowym. Nasza ocena: 6,3


Oceny:
Bożena: 10
Aleksandra: 2
Gabriela: 7

Podsumowanie:  Podzieliło nas zdanie co do smaku wafelków. Bożenie smakowały bardzo, a ja ledwo je przełknęłam, bo są dla mnie tak okropne. 



4. Czekoladowe ciasteczka w kształcie pandy. Nasza ocena: 4,7


Oceny:
Bożena: 7
Aleksandra: 3
Gabriela: 4

Podsumowanie: Wspólnie z Gabrielą uznałyśmy ciasteczka za mdłe i zbyt mało słodkie. Bożence smakowały dość mocno. Wszystkim spodobał się wygląd.




5.  Ciasteczka w kształcie grzybków. Nasza ocena: 6,3


Oceny:
Bożena: 8
Aleksandra: 6
Gabriela: 5

Podsumowanie: Te ciasteczka, chociaż bardzo proste, bo złożone tylko z czekolady i kruchego ciasteczka, podbiły serce Bożeny, a Gabrysi i mi smakowały średnio. Byłyby świetną dekoracją do ciast.



6. Wafelek Kit-Kato smaku zielonej herbaty. Nasza ocena: 1,3


Oceny:
Bożena: 2
Aleksandra: 1
Gabriela: 1

Podsumowanie: Smak tych batoników to, tak jakby, ryba oblana w białej czekoladzie... Nigdy w życiu nie jadłyśmy tak niedobrych wafli. Na samą myśl o nich robi mi się słabo ;).



 7.  Wafel nadziany kremami: mlecznym i czekoladowym. Nasza ocena: 5,3


Oceny:
Bożena: 6
Aleksandra: 5
Gabriela: 5

Podsumowanie: Podobnie, jak w przypadku pozostałych ciastek w kształcie pand, ten wafelek też był lekko mdły, ale ogółem dało się zjeść. Podobała nam się bąbelkowa struktura kremów.



 8. Owocowe landrynki. Nasza ocena: 7,3


Oceny:
Bożena: 8
Aleksandra: 7
Gabriela: 7

Podsumowanie: Bardzo dobre landrynki, o naprawdę intensywnym smaku owoców. Ciut zbyt słodkie niestety.



9. Jaśminowa herbata. Nasza ocena:  8



Oceny:
Bożena: 8
Aleksandra: 9
Gabriela: 7

Podsumowanie: Pyszny napój herbaciany o delikatnym posmaku jaśminu. Jest niesłodzony, co dla mnie jest ogromnym plusem.



10. Ramune, woda sodowa o delikatnym, jakby owocowym, smaku. Nasza ocena: 6,7




Oceny:
Bożena: 7
Aleksandra: 6
Gabriela: 7

 Podsumowanie: Cała frajda z tym napojem polega na jego otworzeniu (na powyższym filmiku możecie to zobaczyć). Za pomocą plastikowego korka wciska się w butelkę szklaną kulkę, która zatrzymuje się w zwężeniu naczynia. Kiedy butelka znajdzie się w pozycji do góry dnem, to kulka znów umieści się w szyjce naczynia, i aby móc znów pić należy użyć koreczka. W smaku też jest OK.



11.  Chikara udon z ryżowym ciasteczkiem mochi. Ocena Aleksandry: 8

Podsumowanie: Przepyszne danie makaronowe (choć pewnie niezbyt zdrowe) o niespotykanym smaku. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, zważywszy, że myślałam, iż będzie to danie smakować podobnie do polskich zupek chińskich (jak ja ich nie lubię!) Nic bardziej mylnego! Nie potrafię określić smaku potrawy, bo wcześniej nic takiego nie jadłam, ale ma on coś wspólnego z wędzonką. Najsłabszym punktem było mochi, czyli ciastko z mąki ryżowej, które okazało się być totalnie bez smaku. Zupa doprawiona jest mieszanką 7 przypraw.

12. Myojo Ippeichan Yomise No Yakisoba (makaron w sosie yakisoba z majonezem). Ocena Bożeny: bardzo smaczne
Zdj. ze strony Japan Centre.

Podsumowanie: Bożence również bardzo smakował jej makaron. Smaki ją pozytywnie zaskoczyły i chętnie nauczyłaby się robić takie danie samodzielnie.



13. Maruchan Chicken Stock Salt Ramen. Ocena Aleksandry: 9



Podsumowanie: Zabrzmi to skandalicznie, biorąc po uwagę, że to danie z proszku, ale to najlepiej doprawiony rosół, jaki jadłam w życiu! Jeżeli zupy instant tak w Japonii smakują, to te domowe, prawdziwe muszą być wprost niebiańskie! Oj wybiorę się na ramen do restauracji...wręcz muszę!

:)

A na sam koniec niesamowita, tradycyjna piosenka :)

2 komentarze:

  1. Jstem ciekawa tego kit kata i herbaty jaśminowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy post, zresztą jak cały blog. Uwielbiam japoński humor ^^ Z mojej strony polecam tureckie słodycze, szczególnie - lokum czyli w oryginale mąka zagotowana z cukrem, chociaż ja jadłam wersję miodową z zatopionym w środku migdałem. Pychotka, ale bardzo bardzo słodka.

    OdpowiedzUsuń