Nasz wielkanocny stół jest zawsze ozdobiony kolorowymi jajkami, kurczaczkami, itd. W tym roku pojawią się na nim też "oszukane marchewki", czyli truskawki maczane w białej czekoladzie. Takie marchewki będą też idealne do dekoracji świątecznych ciast.
Przepis ze zdjęciami krok po kroku.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Wasze dzieło).
Pomysł na takie truskawki znalazłam na Pinterest, niestety klikając na zdjęcie w celu przeniesienia na blog, z którego pochodzi fotografia, pojawia się informacja, że strona nie istnieje. Na podstawie zdjęcia domyśliłam się, jak zrobić "oszukane marchewki".
Składniki:
- 200 gramów białej czekolady
- około 400-500 gramów dużych truskawek, wyjęte prosto z lodówki
- odrobina pomarańczowego barwnika w żelu
Wykonanie:
1. W kąpieli wodnej rozpuść białą czekoladę.
2. Do czekolady dodaj odrobinę barwnika i wymieszaj oba składniki. Dodaj taką ilość barwnika, aby uzyskać intensywny pomarańczowy kolor.
3. Maczaj w czekoladzie marchewki.
4. Odłóż owoce na kratkę kuchenną, aby zastygła czekolada.
Smacznego :)
Boskie :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie fantastyczny pomysł! Zachwyciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przecudownie :D
OdpowiedzUsuńAle urocze! :)
OdpowiedzUsuńCudo!!
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję :D
No sliczne!!!
OdpowiedzUsuńświetne, na pewno pojawią się na moim wielkanocnym stole :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest to świetny pomysł na cały okres wiosenny a nie tylko Wielkanoc . :)
Na prawdę śliczne.Bardzo dekoracyjne, a przy tym smakowite.
OdpowiedzUsuńJa się absolutnie dałam nabrać na te śliczne mini marcheweczki :) pomysł doskonały, marcheweczki wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńJejku, jakie urocze <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że mój komentarz nie został zatwierdzony. No cóż... może jednak warto podać źródło inspiracji?
OdpowiedzUsuńPani Jolu podała pani link do strony, której po pierwsze nie widziałam wcześniej na oczy, a po drugie tam były podane zupełnie inne proporcje. Poza tym nie dodaję komentarzy z linkami. W przypadku truskawek imitujących marchewki trudno jest powiedzieć kto pierwszy wpadł na ich pomysł, ponieważ na blogach zagranicznych jest ich bardzo dużo. Proszę nie pisać, że nie podałam źródła, bo pomysł zaczerpnęłam ze strony Pinterest i jest o tym wzmianka w poście. http://www.pinterest.com/search/pins/?q=easter%20strawberries%20carrots (proszę kliknąć na linka pani Jolu. Część najbardziej przyciągających wzrok zdjęć nie odsyłaja do przepisów. Proporcje składników ustaliłam więc sama kierując się zdrowym rozsądkiem).
UsuńAle czepialska osoba! Takie truskawki są znane i skąd wiadomo kto je wymyślił.
Usuńświetne !! Wykorzystam na pewno! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńZachwyciły moich gości. Pięknie wyglądały na stole :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Wyglądają po prostu świetnie :)
OdpowiedzUsuńSą świetne! Na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńale świetny pomysł:) z truskawek mamy marchewki:) Już się nie mogę doczekać sezonu na te owoce:)
OdpowiedzUsuńGdzie mozna kupic barwnik spozywczy?
OdpowiedzUsuńProszę szukać w sklepach internetowych, na allegro, hurtowniach cukierniczych. Przy zakupie proszę zwrócić uwagę na to, aby były to na pewno barwniki bezpieczne do spożywania. Moje ulubione są żelowe firmy Wilton (nie wiem czy są dostępne w Polsce. Najmniej lubię barwniki w płynie.
Usuń