Nie lubię jadać samotnie. Jedzenie w pojedynkę jest wyjątkowo smutne.
Po jednej stronie stołu ja, po drugiej mój laptop z wyświetlonymi blogami. Czytam, zachwycam się, czasami uśmiechnę. W radio sączy się trójka (jeżeli mam ochotę na polską stację) lub stacje BBC (w zależności od mojego humoru).
I tak siadłam dzisiaj do śniadania, radio zastąpiła płyta Sarah McLachlan, trafiłam na bloga... własnego. Popatrzyłam na pierwsze posty. Tyle wspomnień. Nigdy bym się nie spodziewała, że moją największą pasją będzie gotowanie... a jednak :).
Bułeczki, które widnieją na zdjęciach okazały się naprawdę dobre. Świeże przez około 3 dni. Po tym czasie idealne na grzanki. Udało mi się je bardzo dobrze wyrobić i wnętrze było wyjątkowo pulchne. Wręcz rozpływające się w ustach.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
- 3/4 szklanki mleka
- 50 ml roztopionego masła niesolonego
- 7 gramów suchych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 jajko
- 2,5 szklanki mąki chlebowej lub zwykłej pszennej (robiłam z obiema i z każdą wychodzą smaczne)
- jajko+mleko (do posmarowania bułek)
1. W dużej misce połącz mleko, ciepłe roztopione masło, sól, cukier i drożdże. Przykryj miskę ściereczką i odstaw na 10 minut w ciepłe miejsce.
2. Roztrzepane jajko dodaj do ciasta. Zamieszaj.
3. Stopniowo dodawaj mąkę i wyrabiaj przez kilka minut - dobre ciasto nie będzie się lepić do dłoni.
4. Przykryj miskę ściereczką i odstaw ciasto na około godzinę do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość.
5. Wyłóż blachę papierem do pieczenia i układaj na niej uformowane bułki (pamiętaj o zachowaniu odstępów pomiędzy bułkami. W trakcie drugiego wyrastania i pieczenia bułki jeszcze urosną). Przykryj je ściereczką i ponownie odstaw do wyrośnięcia. Tym razem na około 30 minut.
6. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni Celsjusza.
7. Każdą z bułek posmaruj mieszanką mleka i jajka.
8. Piecz około 15 - 18 minut. Gotowe bułki będą ładnie zarumienione.
Bardzo ładne te bułeczki:)
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają. Pycha! Uwielbiam bułki na śniadanie. Na słodko np. z czekoladą i konfiturą wiśniową. Ale mam smaka na taką przekąskę. Idę do kuchni. :)
OdpowiedzUsuńBułeczki są zachwycające i jakie mięciutkie ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym z Tobą zjadła taką bułeczkę :). I to nie jedną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"A oto dowód, że Przepisy Aleksandry są super! Pyszności". Zdjęcie od Pani Agaty Jacak. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń[img]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/579376_3413334566397_2070362925_n.jpg[/img]
a ile bułeczek wychodzi z tej porcji? wyglądają rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńTak jak pisalam wyzej: z przepisu wyjdzie okolo 6 duzych bulek :). Pozdrawiam
Usuń