For English version, please scroll down :)
Jeszcze nigdy nie przyrządzałam crumble. Na mojej nieskończonej liście przepisów do wypróbowania, jabłka pod kruszonką zajmowały jedno z ostatnich miejsc i do zeszłego czwartku nie miałam najmniejszej ochoty ich robić.
Biję się tutaj w pierś mą dorodną, ponieważ crumble jest przepyszne! I co tu dużo mówić...ląduje na drugim miejscu moich ulubionych deserów na zimę.
Pewnie zastanawiacie się co takiego stało się w zeszły czwartek. To już dłuższa historia. Radzę usiąść wygodnie :).
Pracuję jako połączenie doradcy, psychologa i pracownika społecznego w firmie
The Whitechapel Centre. Moimi podopiecznymi są osoby: bezdomne, zagrożone bezdomnością, uzależnione, kryminaliści. Dziennie przez moje drzwi przewija się całe spectrum osób z problemami. Praca jest ciężka, ciągnie się za mną niczym widmo. Muszę powiedzieć, że ten blog to trochę odskocznia do słodszego i "normalnego" życia.
Jakiś czas temu mój blog zwrócił uwagę moich przełożonych. Mniej więcej w tym samym czasie przyszedł mi do głowy pomysł prowadzenia warsztatów z pieczenia. Szefostwo zastanawiało się kilka tygodni. Dostałam zgodę! Wraz ze zgodą przyszedł sponsor w postaci firmy Tesco.
W czwartek mieliśmy pierwsze zajęcia. Piekliśmy mojego ulubionego murzynka z masą czekoladową. Na sam koniec zajęć spytałam się co robimy za dwa tygodnie. Odpowiedziano chórem: apple crumble! No i w tym momencie zabito mi ćwieka...
Dzisiaj ten brytyjski specjał piekłam na próbę i rozumiem zachwyt moich kursantów.
Muszę Wam powiedzieć, że niesamowite wrażenie zrobił na mnie zapał tych ludzi. Radość z pieczenia była ogromna!
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).