mój sposób na zimne poranki i czerstwe pieczywo :).
Wtorki mam zawsze wolne. We wtorki lubię wstać trochę później i zrobić sobie królewskie śniadanie.
Za oknami szaro i deszczowo. Siedzę pod kocem przy oknie, piję ciepłą kawę zbożową i zajadam się grzaneczkami. Oglądam spieszących się ludzi, którzy kryją się pod wielkimi parasolami.
Składniki:
- 1 długa bagietka (można zastąpić innym pieczywem)
- 2 jajka
- pół szklanki pełnego mleka
- szczypta soli
- szczypta cynamonu (opcjonalnie)
- cukier (opcjonalnie)
- masło do smażenia
Wykonanie:
1. Pokrój bagietkę na kromki (ja lubię pokroić dość grubo)
2. W miseczce roztrzep jajka. Dodaj do nich mleko i sól. Wymieszaj.
3. Na patelni rozgrzej tłuszcz.
4. Smaż tosty po obu stronach.
:D zjadłabym z wielką chęcią :D
OdpowiedzUsuńFrancuskie tosty są wspaniałe. Takie malutkie wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńJuz czuje, jak chrupia!
OdpowiedzUsuńa mi przypominają mi się dlugie weekendy w Londynie i przebuszenie zapachem takich właśnie tostów... wspomnienia. Muszę zrobić, gdy tylko Marcinku wróci do domu
OdpowiedzUsuńMniam! Jak dawno nie jadłam takich tościków. :)
OdpowiedzUsuńMoże i nie za bardzo zdrowe, ale śniadanei nie musi takie być :)
OdpowiedzUsuńTwoje tosty, aż proszą się o jakiś sos :)
Pozdrawiam
a ja jakoś nigdy nie lubiłam "francuzów" na słodko - u mnie przechodzą tylko na słono! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te tosty, chociaż już dawno ich nie robiłam. Dzięki za przypomnienie! :)
OdpowiedzUsuńgdybyś piła ciepłą czekoladę to byłoby bardzo romantycznie. a tak kawa zbożowa, phi
OdpowiedzUsuńAnonimowy, wszystko zależy co dla kogo jest romantyczne :) Jak dla mnie słodka kawa zbożowa jest milion razy smaczniejsza od gorącej czekolady :).
OdpowiedzUsuń