Jakiś czas temu znalazłam podobny przepis w jednej z książek Nigelli Lawson. Pozmieniałam niektóre składniki i powstał bardzo dobry, ciepły deser.
Moja mama wprost za nim szaleje! Robiąc ten deser nie spędzicie godzin w kuchni, a efekt jest piorunujący.
Składniki na 4 porcje:
8 naleśników
pół szklanki drobno-pokrojonych orzeszków ziemnych lub laskowych
pół szklanki Baileys
pół szklanki kremówki
Nutella do posmarowania naleśników
Wykonanie:
1. Naleśniki posmaruj Nutellą i złóż je w trójkąt. Ułóż naleśniki w lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym.
2. Na patelni podsmaż orzechy. Trzeba cały czas mieszać, by się nie przypaliły.
3. Do orzechów wlej kremówkę i Baileys. Mieszaj i gotuj przez około 5 minut.
4. Wylej sos orzechowy na naleśniki. Włóż naczynie do rozgrzanego do 180 C piekarnika.
5. Piekłam naleśniki około 15 minut.
6. Podawaj ciepłe z bitą śmietaną i bananami.
a co to baileys?
OdpowiedzUsuńNa sam widok leci mi ślinka. Wspaniałe naleśniki :D
OdpowiedzUsuńBaileys to słodki likier. Idealnie komponuje się z deserami i kawą.
OdpowiedzUsuńSlyvvia dziękuję :)
jak przeczytałam sam tytuł to moje zdanie;o Boże, coś dla mnie;D
OdpowiedzUsuńpyszności!
cudowna rozpusta :)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Aż mi ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam:
www.amatorskiegotowanie.blogspot.com
Moze i bomba kaloryczna, ale za to jaka pyszna! Po takich nalesnikach spokojnie moglabym ominac obiad i kolacje ;)
OdpowiedzUsuń