Takie sakiewki są idealne na letni lekki obiad. Filo jest chrupiące, farsz pełen smaków i wilgotny.
Moim przyjaciołom smakowało bardzo, z czego się niezmiernie cieszę.
Składniki:
- Opakowanie ciasta filo
- 300 gram piersi z indyka, pokrojonej w kostkę
- pół dużej zielonej papryki, pokrojonej w kostkę
- pół dużej żółtej papryki, pokrojonej w kostkę,
- mozzarella, pokrojonej w kostkę
- 2 średnie pomidory, pokrojone w kostkę
- sól
- pieprz
- 3 łyżki natki pietruszki, poszatkowanej
- 2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- pół średniej cebuli
- 2 łyżki bazylii, poszatkowanej
- olej
Wykonanie:
1. Na niewielkiej ilości tłuszczu podsmażamy pokrojoną drobno cebulę. Kiedy będzie złocista dodajemy do niej indyka, sól, pieprz i czosnek. Smażymy, aż mięso nabierze złotawo-brązowego koloru. Gotowe odstawiamy do ostygnięcia.
2. W misce mieszamy zioła, mozzarelle, papryki, indyka i pomidory. Doprawiamy według naszego gustu.
3. Rozgrzewamy piekarnik do 160 C.
4. Na płaskiej powierzchni rozkładamy ciasto filo. Zauważycie, że składa się ono z kilku warstw. Przekrawamy filo na cztery części, tak aby powstały 4 duże kwadraty składające się z kilku warstw ciasta.
5. Będziemy potrzebować blachę do muffinek. Za pomocą pędzla natłuszczamy każde gniazdo niewielką ilością oleju.
6. Na każdą sakiewkę będziemy potrzebować dwie łyżki farszu i 4 warstwy ciasta filo. Za pomocą pędzla każdą warstwę filo delikatnie natłuszczamy olejem. Składamy warstwy ze sobą i przekładamy na blachę. Delikatnie wypełniamy gniazdo ciastem, na które nakładamy farsz. Zwijamy końce sakiewki ze sobą i formujemy sakiewkę. Czynność powtarzamy z pozostałym farszem i warstwami ciasta. Mi wyszło 12 sakiewek.
7. Gotowe sakiewki delikatnie natłuszczamy olejem (najlepszy byłby w sprayu). Wkładamy blachę do piekarnika.
8. Pieczemy około 15 - 20 minut lub dopóki sakiewki nie nabiorą złotawo-brązowego koloru.
9. Gotowe podajemy na ciepło.
Smacznego!
Moje ukochane gladiole :).
Swietny pomysl, a sakiewki mozna wypchac farszem wedle gustu i uznania. Juz wiem, co zrobie z ciastem filo, ktore mam jeszcze w zamrazarce! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nic nie robiłam z ciasta filo - pora naprawić błąd. Już myślę o kolorowym i aromatycznym nadzieniu :) http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuń@Maggie: dokładnie. Każdy może zrobić nadzienie według własnego uznania. Ślicznie wyglądają na talerzu :).
OdpowiedzUsuń@mopswkuchni: mopsiku czas się odważyć :).
Gdzie mozna kupić ciasto filo?
OdpowiedzUsuńNp. w Almie.
Usuń