16 lipca 2010

Mini szneki Nigelli po mojemu


W Strzelcach Krajeńskich (woj. lubuskie) sprzedawane są najlepsze szneki na świecie! Mięciutkie, pachnące, słodkie. Wprost za nimi szaleję! Wypieki tej małej piekarenki to smaki mojego dzieciństwa. Niedaleko mieszka moja babcia. 
Kupiłam parę dni temu książkę Nigelli Lawson "How to be domestic goddess" i szneki to pierwszy przepis, który postanowiłam wypróbować. Książkę polecam z całego serca! Jestem w niej zakochana!
Jako amatorka orzechów włoskich przemycam je do większości przepisów. Tak też zrobiłam i dzisiaj. 

Z przepisu wyszło mi około 30 mini-bułeczek. Nigella pisze, że powinno wyjść 12 sznek w "normalnym" rozmiarze.

Składniki na ciasto:

  • 500 g mąki do chleba (ja nie miałam, więc dałam zwykłą)
  • 50 g drobnego cukru
  • 7 g suchych drożdży (albo 15 g świeżych)
  • 75 g masła niesolonego
  • 150 ml mleka
  • 2 duże jajka
  • Pół łyżeczki soli


Nadzienie (nie podam dokładnych proporcji, bo robiłam "na oko"):

  • Zmielone orzechy włoskie
  • Drobny cukier
  • Cynamon
  • Esencja waniliowa


Do posmarowania bułeczek:

1 jajko roztrzepane z dwiema łyżkami mleka

Lukier:

  • 2/3 szklanki cukru pudru
  • Sok z cytryny (około 1 łyżeczki)







Przygotowanie ciasta:

1. Łączymy w misce suche składniki, czyli: mąkę, sól, suche drożdże (jeśli będziecie używać świeżych drożdży pamiętajcie o rozczynie!), cukier. 
2. W małym garnku rozpuszczamy masło w mleku. Dodajemy jajka i lekko ubijamy trzepaczką. 
3. Do suchych składników wlewamy masełko. Łączymy składniki ze sobą. 
4. Wyrabiamy ciasto wkładając w to dużo energii. Świetna gimnastyka :).
5. Przykrywamy miskę ściereczką lub folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę. Ciasto powinno zwiększyć dwukrotnie swoją objętość. 
6. Kiedy rośnie nam ciasto przygotujmy nadzienie: łączymy ze sobą wszystkie potrzebne składniki. 
7. Po godzinie lekko wyrabiamy ciasto. Wykładamy na stolnicę posypaną mąka i rozwałkowujemy na prostokąt. Mam bardzo małą kuchnię i mało miejsca do gotowania, więc podzieliłam ciasto na dwie części i zrobiłam mini-ślimaczki. 
8. Na całą powierzchnię ciasta wykładamy nadzienie i zwijamy ciasto dość ciasno na kształt rolady. 
9. Kroimy roladę na części. Aby ciasto lepiej się przekrawało lekko posyp nóż mąką. 
10. Ułóż bułeczki na wysmarowanej tłuszczem blaszce do pieczenia. Przykryj blachę ściereczką i odstaw na 20 minut do wyrośnięcia. 
11. Po upływie 10 minut rozgrzej piekarnik do 180C. 
12. Roztrzep jajko z mlekiem i za pomocą pędzelka kuchennego bądź palców posmaruj wierzch bułeczek. Można jeszcze dodatkowo posypać wierzch cukrem bądź orzechami. 
13. Piecz szneki do ich zrumienienia. Mi się piekły około 15 - 20 minut. 




14. Upieczone szneki przekładamy na kratkę kuchenną (nie mam pojęcia, jak ten sprzęt nazywa się po polsku), aby wystygły i był odpowiedni obieg powietrza.
15. Robimy lukier: do cukru pudru dodaj odrobinę soku z cytryny. Wymieszaj. Jeśli będzie zbyt gęsty dodaj trochę więcej soku lub dodaj więcej cukru w przypadku zbyt rzadkiego lukru.
16. Polukruj chłodne bułeczki.
17. Szneki można podawać też na ciepło, wtedy posyp je cukrem pudrem.

Smacznego!


7 komentarzy:

  1. pychaa;D
    mówisz że tak książka jest świetna?
    ostatnio poszukuję jakiejś pozycji i nie jestem zdecydowana...

    bułeczki piękne;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie bułeczki. Zwłaszcza do kawy z mlekiem - są idealne. Przepysznie u Ciebie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też szaleję za orzechami ;) aż obadam tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. też szaleję za orzechami ;) aż obadam tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jakie cudne bułeczki. z moim najulubieńszym lukrem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny dzieki! Nigella w oryginalnym przepisie zrobila buleczki z nadzieniem cukrowo-cynamonowym.
    Co do ksiazki, zaluje, ze nie ma polskiego wydania. Ja swoja kupilam z drugiej reki na www.amazon.co.uk.
    Mozna trafic czasem nowe ksiazki za jednego pensa :).
    Ksiazke polecam-ma w sobie cos cieplego i stala sie moim nowym przyjacielem ;).
    Inne ksiazki z przepisami na ciasta nie zrobily na mnie az takiego wrazenia.
    Pozdrawiam Was goraco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrzę na zdjęcia i staję się coraz bardziej głodna:)

    OdpowiedzUsuń