Taka pieczeń z powodzeniem zastąpi wędlinę na kanapce i będziecie mieć pewność, że jecie dobry i zdrowy produkt.
Nie do końca wiemy, jak to się stało, że nad dużą kieszenią pojawiła się maleńka kieszonka nadziana grzybkami :).
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
Składniki:
- 1,5 kg ładnego i okrągłego schabu
- 1,5 szklanki suszonych grzybów, odmierz przed namoczeniem
- sól
- pieprz
- majeranek
- cebula
- 5 liści laurowych
Wykonanie:
1. Umyj i osusz papierowymi ręczniczkami schab.
2. W mięso wetrzyj marynatę zrobioną z oliwy, pieprzu, soli i majeranku.
3. W kilku miejscach połóż liście laurowe - można je też pokruszyć.
4. Mięso przełóż do miski, którą przykryj folią spożywczą. Włóż miskę na około 12 godzin do lodówki.
5. Grzyby zalej wrzącą wodą. Pozostaw je do namoczenia na kilka godzin. Odlej wodę i umyj grzyby. Zalej je ponownie wodą i ugotuj do miękkości. Gotowe odcedź.
6. Na patelni podsmaż cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Kiedy jest już zeszklona dodaj do niej grzyby - nie trzeba ich kroić. Na samym końcu dopraw grzyby solą i pieprzem.
7. Wbij długi i ostry nóż w mięso (nie przebij mięsa na wylot - zostaw około 1,5 cm nieprzebitego mięsa) i poruszaj nim w różne strony, aby poszerzyć kieszonkę.
8. Nadziej mięso grzybami. Można pomagać sobie końcem drewnianej łyżki - palcami byłoby ciężko. Upychaj nadzienie, żeby więcej go weszło.
9. Tak przygotowane mięso przełóż do rękawa do pieczenia. Wlej do niego około 2 szklanek wody. Zamknij rękaw.
10. Nagrzej piekarnik do 200 stopni i piecz mięso przez około półtorej godziny (wszystko zależy od piekarnika).
12. Po upieczeniu rozetnij rękaw i pokrój mięso na plastry - podawaj gorące z utworzonym podczas pieczenia sosem.
Prezentuje się smakowicie :}
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ..a ta mała kieszonka super wyszła..czary mary..
OdpowiedzUsuńWspaniały jest! Z grzybami nie robiłam.
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda, ja najbardziej lubię z suszonymi śliwkami:) idealne na niedzielny obiad:D
OdpowiedzUsuńZrobię następnym razem , bo dziś z braku czasu są klasyczne kotleciki.... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrobiłam! Wyszedł idealnie:) Mięsko rozpływa się w ustach:) Polecam:D
OdpowiedzUsuń