Witajcie :)
Znaleźliście dzisiaj coś ciekawego pod poduchą?
Dzisiejsze ciasto jest tak pyszne, że pomimo nieudanej pierwszej próby (wyszedł mi paskudny i płaski zakalec), postanowiłam upiec je jeszcze raz i wszytko wyszło super. Uważam to ciasto za objawienie...jak ma inaczej napisać osoba uzależniona od przypraw korzennych? :)
Aby nadać ciastu większej puszystości zmieniłam sposób jego wykonania. W oryginalnym przepisie autorka pisze o ubiciu całych jajek z cukrem na kremową masę. A potem na połączeniu suchych składników z mokrymi.
Swoje ciasto upiekłam w formie indywidualnych deserów.
W przepisie należy użyć sporo creme fraiche. Wydaje mi się, że jej substytutem w Polsce będzie kwaśna śmietana 18%. Jeżeli się mylę, proszę dajcie mi znać :).
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
Przepis znalazłam na blogu: Cake Time, a pochodzi on z książki Betty Bossi "Backen in der Weihnachtszeit".
Składniki na 24 cm tortownicę:
- 200 gramów brązowego cukru
- szczypta soli
- 2 łyżeczki przyprawy do Lebkuchen lub przyprawy do pierników (dałam 3 łyżeczki, ale ja lubię mocno korzenny smak)
- 3 jajka w temp. pokojowej
- 180 gramów creme fraiche w temp. pokojowej (albo kwaśnej śmietany 18%)
- 200 gramów mąki
- 100 gramów prażonych i zmielonych na mąkę orzechów laskowych
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam 1 łyżeczkę)
Wykonanie:
1. Natłuść i posyp mąką tortownicę.
2. Piekarnik rozgrzej do 180 stopni C.
3. Białka ubij z cukrem na sztywną pianę (miksuj na dużych obrotach).
4. Stopniowo dodawaj po jednym żółtku i miksuj jeszcze przez około 5-6 minut.
5. Zmniejsz obroty na małe i dodaj śmietanę (creme fraiche). Nie miksuj długo - tylko do połączenia się składników.
6. Stopniowo przesiewaj do masy suche składniki: mąkę, orzechy, proszek do pieczenia i przyprawy. Mieszaj masę bardzo delikatnie za pomocą łyżki.
7. Przelej masę do tortownicy - wyrównaj wierzch i wstaw do piekarnika na około 35 minut.
8. Upieczone ciasto odstaw do ostygnięcia (jeżeli w czasie pieczenie powstała "górka" odetnij ją). Zimne ciasto wyjmij z tortownicy i obróć do góry dnem i włóż z powrotem do formy (w ten sposób wierzch będzie równy).
Składniki na masę:
- 180 gramów creme fraiche lub kwaśnej śmietany 18% (w temp. pokojowej)
- 60 gramów przesianego cukru pudru
- 200 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy (z około 3 pomarańczy)
- otarta skórka z jednej pomarańczy
- 5 płatów żelatyny (arkuszy)
- 200 ml kremówki
- 2 łyżki wrzątku
- pomarańczowa marmolada
- zmielone orzechy laskowe
- kakao
Wykonanie:
1. Creme fraiche wymieszaj z cukrem pudrem, skórką pomarańczową i sokiem.
2. Żelatynę włóż do miski z lodowatą wodą i mocz przez około 5 minut - żelatyna musi być miękka.
3. Odsącz żelatynę z nadmiaru wody i zalej ją 2 łyżkami wrzątku. Szybko mieszaj, aby żelatyna całkowicie się rozpuściła.
4. Dodaj do żelatyny 2 łyżki kremu z creme fraiche, szybko wymieszaj i natychmiast połącz z resztą masy.
5. Przykryj miskę, w której jest krem, folią spożywczą i włóż miskę do lodówki.
6. Kiedy masa zacznie nieco tężeć (po około 10 minutach) wyjmij miskę z lodówki. Wymieszaj masę i wstaw do schłodzenia na dodatkowe 3 minuty.
7. W tym czasie szybko ubij bitą śmietanę.
8. Masę z żelatyną wyjmij z lodówki. Wymieszaj razem z dwiema łyżkami bitej śmietany.
9. Następnie dodaj resztę ubitej kremówki.
10. Ponownie przykryj miskę folią i wstaw ją na 10-20 minut do lodówki.
11. Kiedy masa będzie dobrze tężeć, ale wciąż będzie nadawać się do rozsmarowania, rozsmaruj ją na cieście.
12. Wstaw ciasto do lodówki na minimum 2 godziny.
13. Gotowe ciasto wyjmij z tortownicy.
14. Boki ciasta posmaruj dżemem *(wcześniej go dobrze wymieszaj - stanie się płynniejszy). Obłóż boki orzechami.
15. Wierzch ciasta posyp grubo kakao.
* Pominęłam ten etap.
Smacznego :))
Jest piękny i musi być pyszny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jest naprawdę pyszny! :)
UsuńPodoba mi się ten przepis. Musi być pyyycha.
OdpowiedzUsuńWarto upiec :).
UsuńOlu, ciasto wygląda obłędnie :)Pięknie go jeszcze przygotowałaś. Czy od razu robiłaś małe formy, czy dopiero później wycięłaś obręczami ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Piekłam od razu w obręczach. Tak się nic nie marnuje :)
UsuńZła Ola, zła :P Wyglądają niebiańsko, niczym dzieła sztuki!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają:) przepis jak dla mnie uwielbiam smaki:)
OdpowiedzUsuńmałe cudowności
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci wyszły!!Przepiękne zdjęcia!Tak jak kiedyś wspominałam, co do creme fraiche to też najpierw myślałam ,że polskim odpowiednikiem może być kwaśna śmietana 18%,ale ostatnio zerknęłam na creme fraiche i u nas w sklepach ma aż 30%, więc już sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńJa, w Danii, kupuję creme fraiche 18%, jest bardzo gęsta i zdecydowanie smaczniejsza od smietany. Zawsze myślałam że to po prostu śmietana. ;)
UsuńSuper, baaardzo apetyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
P.S. U mnie pod poduchą "Nigellissima" :-)
Wygląda prześlicznie:) W sam raz na prezent od serca:)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny!:)
OdpowiedzUsuńDziekuję za dodanie przepisu do akcji Wigilia.
OdpowiedzUsuńPS.
Jeśli nie mam akurat od "krowy" to creme fraiche przygotowuje mieszając pół na pół kwaśną 18 ze słodką 30. Mieszanka zyskuje doskonałą konsystencję i zrównoważoną kwaśność. Może nie jest to konieczne w przypadku dodatku do ciasta, za to na świeżo jest doskonała. Serdecznie polecam ten sposób.
Pozdrawiam.
Pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńale to ładne jest! serdeczności:)
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuja
OdpowiedzUsuńTe odwrócone filiżanki!
OdpowiedzUsuńEfektowny deser, cudnie się prezentuje :-)
Pozdrawiamy,
Mr. & Mrs. Sandman
jedno z tych pięknych zdjęć bierze udział w naszym konkursie, zachęcamy do głosowania! :) http://wykrywacz-smaku.pl/konkursy/glosy
OdpowiedzUsuńOlu, czy mogłabyś mi podlinkować obręcze, w których robiłaś te torciki ? :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają te mini deserki :)
OdpowiedzUsuń