Wiosnę widać nie tylko na dworze, ale też na sklepowych półkach. Parę dni temu udało mi się kupić naprawdę dobre pomidory. Pachniały i były wyjątkowo słodkie (co za ulga po miesiącach, kiedy smakowały jak tektura!).
Prowansalski krem był u mnie na liście do wypróbowania już od dłuższego czasu, ale czekałam na dobre składniki.
Tak się jeszcze pochwalę, że sama zrobiłam tacę, którą widać na zdjęciach :). To był mój pierwszy raz z techniką decoupage :).
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Wasze dzieło).
Posiłkowałam się przepisem znalezionym tutaj.
Składniki:
- olej
- 4 szalotki, pokrojone bardzo drobno
- 3-4 spore czerwone papryki, pokrojone w drobną kostkę
- 4 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę (jeżeli są duże, to lepiej użyć 3 sztuk)
- około pół kilograma świeżych pomidorów (można dodać więcej), bez skórek i drobno pokrojonych
- brązowy cukier
- 1 łyżeczka papryki w proszku
- pół łyżeczki suszonego tymianku
- pół łyżeczki suszonego estragonu
- sól
- 1 liść laurowy
- około 4 szklanek bulionu
- kremówka (ilość do smaku)
- pieprz
- ziołowe grzaneczki (opcjonalnie)
Wykonanie:
1. Do dużego garnka wlej olej i zacznij go podgrzewać na dużym ogniu.
2. Dodaj do garnka szalotki i smaż je do momentu, kiedy będą miękkie i przeźroczyste.
3. Zmień ogień na średni i przełóż do naczynia papryki. Podsmażaj do miękkości (około 3 minut).
4. Następnie dodaj czosnek i podsmażaj go przez około minutę - nie pozwól by się przypalił, bo traci wtedy swoje walory smakowe.
5. Dodaj pomidory, paprykę w proszku, tymianek, estragon, pieprz, odrobinę soli, liść laurowy i bulion.
6. Doprowadź zupę do wrzenia i od razu zmniejsz ogień na najmniejszy. Przykryj garnek pokrywką i gotuj około 20 minut.
7. Dopraw zupę brązowym cukrem, solą i pieprzem. Wyjmij liść laurowy.
8. Zmiksuj zupę i przetrzyj przez bardzo drobne sito.
9. Dodaj kremówkę.
10. Podawaj na gorąco. U mnie z grzaneczkami.
Smacznego :)
obłędnie wygląda ten krem pomidorowo - paprykowy!:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta zupa! :)
OdpowiedzUsuńTa zupka musi być dobra.
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze pomidory są tekturowe:/ Jak tylko się pojawią zjadliwe przygotuję taką zupę:)
OdpowiedzUsuńkolor zachęcający taki intesywnie pomarańczowy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy krem:)jak moje pomidorki urosną w szklarence,napewno skorzystam z Twojego przepisu:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
Smakowita, pachnąca zupka :)
OdpowiedzUsuńwspaniała! muszę wreszcie wypróbować połączenie z paprykami!
OdpowiedzUsuńps. widzę tutaj nowy talent ;)
Robię podobną.Preferuję tylko świeże zioła i dodaję jedną ostrą papryczkę.
OdpowiedzUsuńjak z Prowansji to bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńZartuje , ale piekny kolor
Ile trzeba wlać oleju do garnka ?
OdpowiedzUsuńtylko odrobinę do smażenia.
UsuńOdtatnio jadłem podobną, dodatkowo jeszcze z boczkiem. Rewelacja:)
OdpowiedzUsuń