Moje ukochane niedzielne śniadanie. Smak mojego dzieciństwa. Nie ma nic lepszego od świeżego chleba, pasty i kawy zbożowej. Pycha!
Składniki
- 5 jaj ugotowanych na twardo
- 2 pęczki rzodkiewki
- Pęczek szczypiorku
- Kostka sera żółtego (około 200 gramów)
- Majonez (około 3 łyżek - konsystencję pasty widać na zdjęciach)
- Pieprz (do smaku)
Wykonanie
1. Jaja, ser i rzodkiewki ucieramy na tarce o grubych oczkach.
2. Drobno siekamy szczypior.
3. Do składników dodajemy majonez i pieprz. Mieszamy ze sobą. Dobrze jest potrzymać pastę przez jakiś czas w lodówce, by składniki się "przegryzły".
mniam ! pyszne śniadanie !
OdpowiedzUsuńOo, lubimy takie pasty do chleba!
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda smakwicie, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńbrzmi apetycznie :)
OdpowiedzUsuńOlu uwielbiam takie pasty. Zresztą pierwszy moje danie wymyślone i zrealizowane samodzielnie (w wieku około 10 lat) to była właśnie pasta do chleba. Muszę ją kiedyś zaprezentować na blogu.
OdpowiedzUsuńZachęcająca :) Uwielbiam takie pasty do chlebka!
OdpowiedzUsuńUlcik i Just Great food - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńOLAndio - podziel się wrażeniami, jeśli przygotujesz moją pastę :).
Ewuś - koniecznie zamieść przepis na swoją pastę :). Musi być pyszna!
Od-kuchni - od tej pasty można się uzależnić.
naprawdę, baaardzo wakacyjna!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie przypomina lato jesienią :) . Niesamowita w wykonaniu Aleksandry :D
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń