12 czerwca 2011

TORT DLA ANTOSIA


Uwielbiam piec, ale Bóg poskąpił mi talentu do dekorowania. Z tego tortu jestem bardzo dumna. Piekłam go na urodziny małego Antosia. Mam nadzieję, że smakował chłopcu i Jego rodzinie. Włożyłam w to ciasto dużo serca. Przepraszam za słabą jakość zdjęć. Szkoda, że nie mogłam torta przekroić.




A tutaj widać jak wygląda moja kuchnia po pieczeniu - wszystko upaćkałam kremem :). Przez następne pół dnia zmagałam się z wiórkami czekoladowymi, które mają tajemną moc przemieszczania się po podłodze w całym domu. 

5 komentarzy:

  1. Piękny tort ! Antoś i jego goście na pewno byli zachwyceni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie tort bomba:) Chętnie sama bym taki zjadła na własne urodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no, to ja bym teraz zjadła taki kawałek kremowego ciasta! na pewno pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny tort, a jak apetycznie wygląda:)
    A na górze to jakieś batoniki są??

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję dziewczyny! Na górze są upieczone roladki z masą i dżemem, a potem polane czekoladą.

    OdpowiedzUsuń