Próba nr 2 |
Pierwszy raz "Truskawkową rynienkę" zrobiłam zimą (zdjęcia zrobiła wtedy Aleksandra). Wtedy też miałam zbyt małą prostokątną blachę i ciasto "nie zwisało" po bokach.
Za drugim razem wylałam na ciasto zbyt płynną galaretkę...i wsiąknęła mi w biszkopt.
Dopiero teraz udało mi się zrobić to ciasto jak należy. Mam nadzieję, że się Wam podoba.
Postanowiłam zamieścić zdjęcia z wszystkich trzech prób, bo to pokazuje, jak ustrzec się błędów.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Wasze dzieło).
Próba nr 3 |
Próba nr 1 |