Wielokrotnie spotkałam się na zagranicznych stronach ze sławną Marlenką. Oryginalną można kupić nawet w wysyłkowym sklepie w Wielkiej Brytanii! Koniecznie musiałam poznać smak tego ciasto, więc postanowiliśmy ją zrobić na Wielkanoc. Nie wiem czy tak samo smakuje oryginalna Marlenka, ale ciasto, które zrobiliśmy i tak podbiło nasze serca. Jest PRZEPYSZNE, delikatne i dosłownie rozpuszcza się w ustach.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Wasze dzieło).
W 1995 roku przepis na "miodowy cud" przywiozła do Czech ormiańska rodzina Avetisyan. Pierwsze ciasta Gevorg Avetisyan piekł ze swoją siostrą dla przyjaciół, później dla lokalnej kawiarni. Stopniowo ciasto stawało się coraz popularniejsze. Dostało nazwę "Marlenka" od imienia, które nosi matka i córka założyciela cukierni.
W 2008 roku fabryka (bo już trudno nazwać to cukiernią) piekła ponad 100 000 Marlenek miesięcznie! (informacje pochodzą ze strony firmy).
Przepis pochodzi ze słowackiego bloga: klik! Bardzo żałuję, że jego autorka już nie publikuje.
Składniki na masę:
- Puszka masy kajmakowej (najlepsza jest z Gostynia), w temperaturze pokojowej
- 1 budyń (waniliowy bądź śmietankowy), taki na pół litra mleka
- 250 gramów masła 82%, w temperaturze pokojowej
- pół litra pełnego mleka
- 3 łyżki cukru
Wykonanie:
1. Ugotuj budyń z mleka, cukru i budyniu (według instrukcji na opakowaniu). Odstaw, by ochłodził się do temperatury pokojowej.
2. Utrzyj masło z masą kajmakową.
3. Następnie miksuj ma małych obrotach i dodawaj do maślanej masy po jednej łyżce budyniu.
4. Gotowa masa będzie dość płynna - nadmiar wilgoci wchłonie ciasto.
5. Przykryj miskę, w której znajduje się masa, folią spożywczą i odstaw w chłodne miejsce.
Zabieramy się za ciasto :)
Składniki na ciasto:
- 600 gramów mąki pszennej
- 120 gramów masła
- 250 gramów cukru pudru
- 3 łyżki miodu
- 1 łyżka sody (dałam 3/4)
- 1 łyżeczka octu (dałam ciut więcej)
- 2 duże jajka
Wykonanie:
1. Do sporego garnka przełóż masło, miód, cukier puder.
2. Gotuj na średnim ogniu - mieszaj, aż rozpuszczą się wszystkie składniki.
3. Mikstura będzie miałam kolor jasno-żółty.
4. W osobnej miseczce wymieszaj sodę z octem, od razu zacznie się pienić, więc natychmiast dodaj ją do masy.
5. Zmniejsz ogień na najmniejszy i cały czas mieszaj miksturę. Po paru minutach zmieni się kolor na pomarańczowo-brązowy. Zacznie pięknie pachnieć w kuchni - autorka przepisu napisała, że zacznie pachnieć "Marlenką" :).
6. Zdejmij miksturę z ognia i schładzaj przez 5 minut co jakiś czas mieszając. Następnie dodaj jajka i mieszaj bardzo energicznie (za pomocą trzepaczki), aby jajka połączyły się z całością, ale nie ścięły.
7. Po dodaniu jajek płyn jeszcze troszkę ściemniał.
8. Stopniowo dodawaj do masy mąkę. Ważne, żeby z ciastem na marlenkę pracować póki jest ciepłe, więc należy od tego etapu wszystko robić szybko.
9. Kiedy ciasto będzie już gęste i będzie się go trudno łączyło z mąką za pomocą łyżki, wysyp na stolnicę pozostałą mąkę i przelej ciasto. Zagniataj wszystko razem do dobrego połączenia się składników.
10. Podziel ciasto na 6 równych części. Każdą rozwałkuj na posypanym mąką kawałku papieru do pieczenia (mniej więcej na rozmiar dużej blachy). Płaty ciasta mają być cienkie i nie muszą być bardzo równe - upieczone blaty wyrównuję odkrawając nierówności. Takie skrawki ciasta potem mielę i posypuję nimi wierzch wypieku.
11. Blaty piecz w piekarniku nagrzanym do 180-190 stopni do uzyskania przez nie koloru złotawo-brązowego.
12. Upieczone, wyrównane i wystudzone blaty smaruj masą. Wierzch ciasta również posmaruj masą i posyp go posypką zrobioną ze zmielonych orzechów włoskich, skrawków ciasta i wiórków czekolady.
13. Ciasto odstaw na około 12 godzin (najlepiej na noc), aby blaty zmiękły.
Smacznego!
O matko! aż mi ślinka pociekła :) Zapisuję do wypróbowania! koniecznie!
OdpowiedzUsuńOooooooooooooooooo musi byc nieziemsko pyszne
OdpowiedzUsuńile to ma warstw! :) pysznie!
OdpowiedzUsuńU mnie też wędruje do kolejki :D
OdpowiedzUsuńPODOBNE ROBIE CIASTO KTORE NAZYWAŁA MOJA TESCIOWA GRYLAZOWE TYLKO CIASTO BARDZO KRUCHE PRZEKŁADANE MASA KAJMAKOWA Z ORZECHAMI.
OdpowiedzUsuńJa tez robie podobne z bardzo kruchym ciastem przekladam podobna masa kajmakowa i nazywam Grylazowe mam przepis po mojej tesciowej ,dzieci uwielbiaja do dzis to ciasto choc sa dorosle ., jak jade do Irlandii w odwiedziny do corki to sltsze mamo zrob Grylazowy .
UsuńŚlinotok, nie dziwię się, obłęd!
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie :)
UsuńBardzo ciekawy przepis...koniecznie trzeba zrobić- do ulubionych!
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto i do tego ta kawa. świetne zdjęcia! Pani Olu, jak zawsze jestem pod wrażeniem! czy jest Pani profesjonalnym fotografem? Tomasz
OdpowiedzUsuńPanie Tomaszu nie jestem związana zawodową z fotografią. Jestem upartym samoukiem. Pozdrawiam i cieszę się, że podobają się Panu moje zdjęcia.
UsuńPięknie wygląda! i pewnie jest przepyszne!
OdpowiedzUsuńpodbiłaś mi serce tym ciastem :) dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto, ale sama nigdy go nie robiłam. Dzięki za przepis, wypróbuję!
OdpowiedzUsuńO matko! Ślinka leci o samego patrzenia, ale trochę roboty przy nim jest!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda,piec około 10 min,czy krócej?pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZależy to od piekarnika i grubości placków. Myślę, że tak około 5-10 minut :)
UsuńZmierzyłam się z twoim przepisem ,pysznie wyszło ,zdjęcia u mnie.
Usuńrobię podobne blaty o nazwie placek żywiecki niebo w gębie pozdrawiam
UsuńPodbije i Polskę, bo wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńczuję jak moje kubki smakowe szaleją:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za przemiłe komentarze :). Bardzo jest mi miło!
OdpowiedzUsuńWow to ciasto jest genialne, moja mama robi podobne ale to wygląda i zapowiada się fantastycznie. Muszę podsunąć jej przepis bo ja na diecie:-)
OdpowiedzUsuńJuż wiem jakie ciasto upiekę na ten weekend. Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńCudo!Musze je zrobic!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto.
OdpowiedzUsuńDziękuję Pani Aleksandro.
OdpowiedzUsuńZrobiłem to ciasto i jest po prostu PYSZNE!!!!
W niedzielę robię je drugi raz .
pozdrawiam Darek
Marlenka jest po prostu pysznz!!!!
OdpowiedzUsuńtydzień temu robiłem pierwszy raz a w niedzielę powtórka.
Nie jadłem nigdy lepszego ciasta.
Dziękuje Pani Alekszndro i pozdrawiam
Panie Darku bardzo się cieszę, że ciasto wyszło i Panu smakowało :). Super! Pozdrawiam!
UsuńA na jakiej blaszce to robić?
OdpowiedzUsuńMarlenki nie piecze się w blaszczce, ale rozwałkowuje na papierze do pieczenia. Proszę przeczytaj opis wykonania ciasta. Pozdrawiam :).
UsuńJuż parę razy popełniłam "Marlenkę" zawsze efekt jest piorunujący .To ciasto jest po prostu pyszne .Mam kilka własnych spostrzeżeń wynikających z doświadczenia .Korzystając z silikonowej stolnicy z podziałką staram się zrobić blaty podobnej wielkości by już od początku ciasto składało się równo .To o czym pisze Pani Aleksandra czyli wskazany pospiech wynikający z łatwiejszego wałkowania ciasta , które jest ciepłe daje się osiągnąć przykrywając podzielone ciasto odwróconym garnkiem , w którym się gotowało.U mnie jest to garnek z grubym dnem więc temperaturę oddaje jeszcze przez jakiś czas. W najgorszym przypadku można też na kilka sekund włożyć ciasto przed wałkowaniem do mikrofalówki i lekko podgrzać .Po takim podgrzaniu ciasto nie traci nic ze swoich walorów a wałkuje się rewelacyjnie . To ciasto ma jeszcze jeden ekstra walor rewelacyjnie się przechowuje zamorzone a po rozmrożeniu wydaje się być jeszcze lepsze . Bardzo dziękuję za rewelacyjny przepis i mimo , że mogę przekroczyć granicę do Czech w mojej miejscowości i kupić Marlenkę jakby u źródła to nie mam na to zbytniej ochoty bo w mojej kuchni mogę upiec coś tak pysznego .
OdpowiedzUsuńDroga Elasz dziękuję za wspaniały komentarz i uwagi. Na pewno z nich skorzystam :). Bardzo się cieszę, że ciasto wychodzi i smakuje. Ogromne pozdrowienia :)).
Usuń[img]http://img.zszywka.pl/1/0102/w_1068/kuchnia/marlenka-wedlug-przepisu-ze-strony-.jpg[/img] Piękne ciasto Pani Elu :)
Usuńdziękuję za przepis ;) piekłam ostatnio , wszyscy byli zachwyceni! ja oczywiście również ;)
OdpowiedzUsuńdzisiaj znowu robie marlenke i już się nie mogę doczekać jutra mniaam ! :D
Magda :)
Bardzo mi miło, że ciasto smakowało :) Uwielbiam takie komentarze! Uściski!
UsuńPycha...... :-) mimo ze od poczatku wszystko szło nie tak jak powinno to Marlenka wyszła super-wpisuje na stałe do repertuaru wypiekow domowych.Pozdrowienia ze stolicy
OdpowiedzUsuńCzasami są takie mniej udane dni w kuchni, kiedy wszystko się wali i pali :). Dobrze, że pomimo tego ciasto wyszło :). Pozdrawiam!
UsuńUpiekę porównam ze smakiem oryginalnego ,przygotawanego przez moich przyjaciół Ormian.Zobaczymy .
OdpowiedzUsuńMam pytanie - mam jedynie trzy blaszki. Czy podzielone na sześć części ciasto mogę rozwałkować na papierze, który położę jeden na drugim? Czy lepiej piec na dwie tury?
OdpowiedzUsuńWitaj, Marlenki nie piecze się na blaszkach. Każdy blat rozwałkowuje się na papierze do pieczenia i na tym papierze wkłada się do piekarnika. Blaty piecze się osobno!
UsuńPozdrawiam :)
Super przepis na pyszne ciacho!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie następnym razem zrobię z półtora razy więcej kremu. Wtedy będzie odpowiednio wilgotne.
Dziękuję:)
Naprawdę wyszło zbyt suche? Jestem zdziwiona, bo moje wręcz rozpływało się w ustach. Mimo wszystko większa ilość masy też ma sens...bo dobroci nigdy za wiele :). Pozdrawiam i cieszę się, że ciasto smakowało :)
UsuńDługo szukałam przepisu na Marlenkę idealną. Niestety, zawsze ciasta wychodziły ok, ale Marlenką nie były. A to krem nie ten, a to ciastu dużo brakowało. W dodatku oryginalną Marlenkę dość ciężko kupić. No i trafiłam tutaj...Ciasto upieczone wyglądało rewelacyjnie, Ale to drugi dzień był kluczowy. Z ciasto wyłonił się TEN smak, smak tak długo poszukiwany:) Smak prawdziwej Marlenki:) Rozpływającej się w ustach a nie twardej, wilgotnej, pachnącej, idealnej towarzyszki kawy. Już mam kandydata na świąteczny stół. Dziękuję serdecznie za blog, za wspaniałe zdjęcia (znów dieta poszła w kąt:/) I za Marlenkę :)
UsuńBardzo się cieszę! Przepadam za komentarzami, takimi jak Twój :). Marlenka jest najsłodszą towarzyszką do kawy...niestety albo stety :). Czasami dietom należy powiedzieć stop :). Pozdrowienia i dziękuję za moc miłych snów.
Usuńsłów miało być :D
UsuńCiasto doskonałe, chociaż trochę za słodkie. Natomiast krem to horror. Straszliwie tłusty i słodki. Piekąc po raz drugi dokonałem pewnej modyfikacji przepisu (ciasto z 400 g mąki, bardzo mało cukru pudru, 2 małe jaja, pozostałe składniki proporcjonalnie zmniejszone - wyszły 4 placki) i krem z następujących składników: budyń waniliowy (bez cukru) 2 czekolady (1 gorzka i 1 mleczna), około 70 g masła, 2 łyżki stołowe cukru pudru, 2 łyżki stołowe dobrej kawy rozpuszczalnej, 50 ml amaretto (gdybym miał koniak lub whisky dałbym 25 ml). Na wierzch toru polewa z 2 gorzkich czekolad i posypka z orzechów włoskich. Polecam miłośnikom czekolady i ciast w wersji light.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Ponownie wychodzi na to, że to co jednym smakuje, innym wcale i przed wyborem ciasta dobrze jest przeanalizować przepis, aby uniknąć rozczarowania. Krem według mnie wcale nie jest tłusty - to budyniowy krem z dodatkiem skondensowanego mleka. Wydaje się, być dużo mniej tłusty niż np. masa w karpatce. Dziękuję także na przepis na pani ciasto, które niestety marlenką już nie jest. Czy ciasto z taką ilością czekolady można nazwać light? Pozdrawiam :)
UsuńJa mieszkam jakieś 100 km od granicy i już kilkanaście razy się z Marlenką spotkałem :)
OdpowiedzUsuńDzień Dobry!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jaka ma być gramatura masy kajmakowej? Są dwie wersje 390g i 510g. Dziękuję
Chodzi o dużą puszkę - 510g. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź! Zabieram się do pieczenia.
UsuńOjej! A ja kupiłam puszkę jedyną, jaką przed świętami dostałam (szukałam w 4 sklepach:/) Nie dość, że nie z Gostynia, tylko jakieś Helio, to jeszcze 400 g. Masa wyszła koszmarna :( Tzn już w trakcie ucierania kajmaku z masłem widziałam jak się waży..potem efekt tylko się pogłębiał. Robię to ciasto drugi raz i drugi raz masa jest zważona. Co robię nie tak?
OdpowiedzUsuńOczywiście nie wyrzucę tego, poprzednim razem pomimo nieudanej masy ciasto smakowało świetnie. No ale chciałam, żeby na święta jakoś wyglądało :( Spróbować poszukać dodatkowej puszki kajmaku i dodać do masy? Samo ciasto będę robić dopiero wieczorem.
Pani Olu niestety coś musi być nie tak, skoro drugi raz warzy się Pani masa. Proszę ucierać masło na jak najmniejszych obrotach miksera. Wszystkie składniki muszą być w temp. pokojowej i muszą mieć taką samą temp. Nie uratuje już Pani zwarzonej masy. Musi Pani zaczynać od nowa :(. Poleciłam masę z Gostynia, bo jest najbliższa takiej wykonanej w domu. Inne masy potrafią mieć dużo cukrowych grudek. Pozdrawiam i trzymam kciuki za ciasto, jak to mówią do trzech razy sztuka :)
UsuńTak :) Bardzo dziękuję..i na pewno dam znać następnym razem ;)
UsuńMoja masa także się zwarzyła. Wydaje mi się, że problem tkwi w nie do końca wystudzonym budyniu. Kiedyś miałam podobną sytuację przy innym cieście i gdy robiąc je drugi raz budyń był "lodowaty" problemu nie było. A teraz przyznam, że szybko chciałam to załatwić i budyń znów nie był odpowiednio zimny.
UsuńNo! Postanowiłam dać nam ostatnią szansę..i udało się :) Masa gładziutka, jak należy. Chyba faktycznie nie dopilnowałam temperatury składników poprzednim razem.
UsuńNie wiem tylko, jak Elasz to robi, że wałkuje Jej się rewelacyjnie - dla mnie to jest koszmar ;) Ręce mi odpadają! Ale co tam..i tak najważniejszy jest efekt końcowy :) Mniam!!
Jeszcze raz dziękuje za przepis :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za przepis! Ciasto wyszło wyśmienite :) faktycznie bardzo podobne do słynnej MARLENKI, którą można gdzieniegdzie kupić :)
OdpowiedzUsuńPani Aleksandro,czy ciasto rozwałkowane na papierze do pieczenia pieczemy na ruszcie piekarnika?
OdpowiedzUsuńPieczemy na papierze, na którym ciasto było rozwałkowywane :) Pozdrawiam!
UsuńDziękuję za odpowiedź i wspaniały przepis :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńciasto skradłam z Pani przepisu PYSZNE !!!!!!!
OdpowiedzUsuńRobiłam.Pięknie pachniało.Ale jak dla mnie za słodkie.Jeden kawałeczek z mocną filiżanką gorzkiej kawy to wyzwanie.Marlenkę oryginalną jadłam-jest słodka,ale nie aż tak. Firma ma też w sprzedaży takie kulkin adziewane-to jest niebo w gębie.Ciasto rozwałkowywało sie pieknie(ale wzięło mi z 800g mąki zanim stało się plstyczne i niekeljące).Jajka i czesc maki miksowala mikserem.wyszło mi 7 spodów formatu trochę większeniż A4 (przykładałam kartkę A4 by mieć mniej więcej takie same blaty).Ciasto bardzo ładnie się "łata"jesli przy wałkowaniu ma nieregularny ksztalt to mozna odciac czesc i przywałkować z innej strony.Sprobuję zrobić może na Wielkanoc z redukowaną ilością cukru-na pewno zrobię budyń bez cukru bo kajmak jest wystarczająco słodki i może do ciasta dam 150 tylko.dziękuję za przepis i piękne zdjęcia.Ola
OdpowiedzUsuńMarlenka to jedno z najlepszych ciast jakie miałam okazję w życiu jeść:). Po raz pierwszy upiekłam je na roczek córeczki w lutym, znikało jako pierwsze:) .... w tym cieście nie sposób się nie zakochac:). Zrobię je na Wielkanoc i wiem, że szybko zniknie z patery:). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie zajadam Marlenkę zakupioną w Czechach - muszę kiedyś upiec ją z Pani przepisu i porównać smaki. Marlenka jest ciastem bardzo słodkim, u Mnie w domu jedno takie ciasta starcza na tydzień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Nigdy w życiu nie upieklam tak pysznego ciasta! Drogie panie to niebo w gębie! Dla mnie nie jest za słodkie, ale wprost idealne. Po świętach robię je jeszcze raz, bo się od niego uzależniłam. Kocham Przepisy Aleksandry :)
OdpowiedzUsuńDodam, że ostatnie placki już się lepiej wałkowało, więc trzeba nabrać wprawy i będzie OK.
Usuńpiekłam to ciasto , pycha, polecam super instrukcja pozdrawiam madzina!!!
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto. Chcę je upiec na uroczystość bierzmowania córki i mam pytanie. Uroczystość jest w środę, więc czy mogę upiec blaty w poniedziałek a przełożyć masą we wtorek? Wiadomo, pracy w kuchni i tak będę miała duzo, więc bym sobie rozłożyła to w czasie. Jak myślisz Aleksandro? Czy nie straci na smaku i będzie ok? Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńWitam :) Radziłabym upiec ciasto i przełożyć masą w poniedziałek wieczorem. Do środy nic nie powinno się mu stać, ale najlepiej byłoby jednak upiec i przełożyć we wtorek.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Zrobię to ciasto w poniedziałkowy wieczór, bo we wtorek to już nie dam rady. Napiszę jak wyszło. Pozdrawiam!
UsuńTrafiłam tu po kotlety z jajek i zostanę na zawsze! :) Drogie Panie! Jesteście wspaniałe i niezastąpione! Genialne przepisy.
OdpowiedzUsuńPyszna marlenka od Pani Małgorzaty Wojtowicz :)
OdpowiedzUsuń[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/63497_330229153747505_1464210496_n.jpg[/img]
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUpiekłam Marlenkę "już" dwa razy. Za pierwszym razem bardzo sie obawiałam,że może mi nie wyjść. Nic bardziej mylnego. Robiłam krok po kroku, jak w przepisie .Wyszła super.Za drugim razem tak samo. Smakuje wybornie i szybko znika .Bardzo dziękuję. Jesteście wspaniałe.
Pozdrawiam.
Danusia.
Danusia.
Upiekłam "Marlenkę"na urodziny córki, robiłam wszystko zgodnie z przepisem i wyszło super:) goście pytali czy kupowałam w cukierni bo wygląda ślicznie, i jeszcze lepiej smakuje. Z pewnością podzielę się przepisem z rodziną. Dziękuję za publikację przepisu. Proszę o więcej takich ciast:)
OdpowiedzUsuńKasia z Radomia
mateńko! przepis brzmi rewelacyjnie :) ślinotoku dostałam ,upiekę za tydzień na niedzielę:) zobaczymy co wyjdzie ...
OdpowiedzUsuńTo jedno z moich ulubionych ciast :). Jak tylko będę mieć więcej czasu, to z chęcią upiekę. Mam nadzieję, że wyjdzie chociaż w połowie takie śliczne, jak Twoje :).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Pani Annie Woroch za wiadomość z załączonymi zdjęciami. "Dziekuje-ciasto wyszło pyszne. Moim sposobem na lepszy smak jest podgrzanie ciasta przed podaniem:) masa się delikatnie rozpuszcza i jest wtedy obłędne :)"
OdpowiedzUsuń[img]http://img.darmowetv.pl/images/1downloads.jpg[/img]
Poniższe zdjęcie ciasta przysłała Pani Angelika. Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuń"Przesyłam zdjęcie marlenki z Pani przepisu :) moja rodzina ją uwielbia! Piekłam ją już kilkanaście razy ;)"
[img]http://s27.postimg.org/5ac3rwx2b/1_DSCN3334.jpg[/img]
Dzisiaj ponownie piekę! :D
UsuńHaha! No to będzie uczta w domu :).
UsuńBylam w czarnej dziurze bo nie mialam pomyslu na drugie urodzinowe ciasto, przypadkowo trafilam na ten przepis... Jestem zachwycona. Składniki czekają już w lodówce aż się wezme do pieczenia.D Dziekuje
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki i proszę dać znać czy ciasto wyszło :) Pozdrawiam!
UsuńZdjęcie Marlenki od Pani Anny Trzcińskiej :).
OdpowiedzUsuń[img]http://i59.tinypic.com/25q6ooj.jpg[/img]
[img]http://i58.tinypic.com/a4xx5h.jpg[/img]
Zdjęcie Marlenki od Alicji i Romana Jakubiec :) Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuń[img]http://i59.tinypic.com/2vj1oip.jpg[/img]
Wspaniałe ciasto. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPiekłam Marlenkę w ubiegłym roku na Boże Narodzenie...z tego przepisu właśnie,ale upiekłam 8 ciast...była wyśmienita :) w tym roku już się rodzinka upomina o powtórkę
OdpowiedzUsuńPani Olu, właśnie zmagam się z Marlenką. Ciężko było wałkować te placki, ale podgrzewałam każdy w mikrofali i już łatwiej się rozwałkowywały. Co do kremu- mi również się zwarzył. Wysłałam męża po kolejne kajmaki, ale jednocześnie próbowałam uratować tę masę. Otóż CUD - masa uratowana, użyłam blendera i wszystko zmiksowałam. Masa gładka jak być powinna. O smaku ciasta napiszę po konsumpcji. Na pewno będzie pyszne! Pozdrawiam serdecznie i wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńmirczett@
Ciasto przepyszne, królowało na świątecznym stole. Na pewno będzie powtórka :)
OdpowiedzUsuńCzy rozwalkowane ciasto piec na papierze i polozyc je na ruszcie i wsunac do piekarnika na srodkowa mozliwosc czy na samym dole piekarnika (wtedy bez rusztu)?
OdpowiedzUsuńPapier z rozwałkowanym na nim cieście należy położyć na środkowym ruszcie. Pozdrawiam :)
UsuńMarlenka udala sie tez nad Renem. Wspanialy smak i optyczny wyglad! Dziekuje za poprzednia odpowiedz.
OdpowiedzUsuńMase kajmakowa przygotowalam kilka dni wczesniej. Pozniej znalazlam tez gotowa w Edeka w regale z ruskimi specialnosciami. Dziekuje za wspanialy przepis. Pozdrawiam
Pani Aleksandro, to wspaniale ciasto Marlenka chca tez piec kolezanki mojego syna na uczelni w Duesseldorf. Wiem, ze niemieckiej wersji nie ma, wiec prosze napisac mi jak znajde przepis na Marlenke na stronie angielskiej. Bede bardzo wdzieczna za ta informacje.
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, gdzie można zdobyć wersję angielską i czy taka istnieje. Może syn może przetłumaczyć swoim koleżankom? Pozdrawiam :)
UsuńPani Aleksandro, ja zle napisalam do Pani. Chodzi mi o ten przepis na Marlenke od Pani, ale przetlumazony po angielsku.
OdpowiedzUsuńNie chce zadnego innego wyprobowywac, bo ten przepis od Pani jest perfekt i zasluguje na 4 gwiazdki i jeszcze wiecej. Moj syn nie umie po polsku a ja chcialam przeslac opisy ze zdjeciami te po polsku od Pani, tylko w jezyku angielskim. Chcialam poprostu zaoszczedzic sobie ten czas na tlumaczenie receptury i opisy zdjec.
Oj niestety taka wersja chyba nie istnieje. Sama nie opublikowalam przetlumaczonego przepisu na mojej angielskiej stronie. Przykro mi, ze nie moge pomoc.
UsuńPozdrowiam serdecznie :)
Mąż ostatnio przywiózł takie ciasto z wyjazdu. Marudził bym zrobiła... No to do dzieła! Mam nadzieję że jak dziś upiekę blaty, jutro je przełożę masą to na niedzielę będzie idealne!
OdpowiedzUsuńTo ciasto jest pyszne, Wczoraj jadłam je Brnie w Czechach.
OdpowiedzUsuńMarlenkę upiekła Pani Ja Na :)
OdpowiedzUsuń[img]http://i62.tinypic.com/11vnz42.jpg[/img]
jadlam bedac w Czechach pychaaaaaa...
OdpowiedzUsuńOryginalną Marlenkę uwielbiam, kiedyś upiekłam z jakiegoś przepisu, była dobra ale do oryginału duuużo jej brakowało.Wypróbuję ten przepis i zobaczymy
OdpowiedzUsuńpiekłam to ciasto. Jest bardzo dobre. przepis bardzo zrozumiały.
OdpowiedzUsuńczy blaty mozna upiec dzień wczesniej a potem tylko przelozyc kremem?
OdpowiedzUsuńOczywiście, ale ciasto najlepiej przełożyć kremem na 24 przed podaniem. :)
Usuńciasto bardzo rzadkie nie da sie rozwałkowac mimo ze ciągle podsypywałam mąką robia sie dziury nie wiem co mi z tego wyjdzie bo już mnie wszystko denerwuje.Scisle trzymałam sie przepisu.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, ale jak widać po powyższych komentarzach ciasto czytelnikom wychodzi. Czy na pewno zostały dobrze odmierzone składniki?
UsuńUpiekłam i ja :-) Co do wałkowania to brak mi wprawy, wiec placki wyglądały jako tako - równe na pewno nie były ;-) Krem mi sie zważył, ale nie miałam już czasu go ratować, więc takim przełożyłam placki. Teraz wszystko czeka na jutrzejszą konsumpcję :-) Dam znać jak smakowało :-) A w ogóle to jak długo można przechowywać Marlenkę? I lepiej w lodówce czy można po prostu pod przykryciem na blacie w kuchni? Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitam :) Ciasto lepiej przechowywać w lodówce, bo jednak jest z kremem. Czekam na opinię czy smakowało :)
UsuńSmakowało - to mało powiedziane :-) Ciasto jest REWELACYJNE!!!!! :-) Nawet ze zwarzonym kremem...
UsuńDoczytałam już po fakcie w komentarzach, ze wszystkie składniki kremu powinny mieć jednakową temperaturę - masło wyjęłam za późno z lodówki, wiec pewnie dlatego krem mi się nie udał. Ale nie szkodzi, ciasto będę piekła na pewno jeszcze nie raz, więc zamierzam dojść do stanu, gdy krem będzie mi wychodził bez zarzutu:-) Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za wspaniały przepis :-)
Sporo pracy, ale warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńOd próbowania można już oszaleć- surowe ciasto jest pyszne. Krem już się chłodzi, a ostatnie dwa blaty czekają na upieczeniu. Będzie wspaniałe. Cieszę się, że znalazłam ten przepis. Dziękuję! Anna z Zielonej Góry
OdpowiedzUsuńmam pytanie masa kajmakowa ma byc zwykla czy krowkowa??
OdpowiedzUsuńObie będą OK :)
Usuńa pani z ktorej robi?
OdpowiedzUsuńZ Gostynia kajmak: http://smgostyn.pl/pl/produkty/18-mleka-zageszczone-slodzone/85-kajmak-masa-krowkowa-gostynska
Usuńbardzo dziekuje :)
OdpowiedzUsuńTakie ciastko to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńWyglada przepysznie, swietny przepis. Nie moge doczekac sie az sie upiecze i bede mogl sprobowac :)
OdpowiedzUsuńTyle się napracować na ciasto, ale jak widzę, jak to wygląda pysznie. To warto :D
OdpowiedzUsuńNajlepsze ciasto jakie kiedykolwiek jadłam!! Przepis rewelacyjny, wychodzi przepysznie. Jest tylko jeden mały "problem", muszę je robić przy każdej okazji, rodzinka nie chce żadnego innego ciasta;)
OdpowiedzUsuńCiasto wyśmienite.Robiłem je już z tego przepisu ze 2 lata temu. W poniedziałek zrobiłem ponownie. Najgorszy etap to było wałkowanie ciasta i jego pieczenie. Samo pieczenie trwało dosłownie 4 minuty na 1 warstwę. Pierwsza piekła się minutę dłużej i juz była zbyt "łamliwa". Do masy użyłem gotowej gostyńskiej kajmakowej jednak smak nie jest tak wyrazisty.Za pierwszym razem kupiłem mleko gostyńskie w puszce, te słodzone i gotowałem je 3 godziny tak żeby powstała masa kajmakowa. Wtedy ciasto jest jeszcze bardziej wyraziste. Ciasto przechowywałem w lodówce co spowodowało że ładnie się wszystko "zbiło" Jednak przed podaniem warto ciasto minimalnie podgrzać, może byc 10(nie dłużej bo masa się rozpłynie) sekund w mikrofali bądź też ogrzać przez kilka minut w temperaturze pokojowej. Wtedy zrobi się miękkie i będzie się rozpływać w trakcie jedzenia. Daniel
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze dało się to tak łatwo rozwałkować :(
OdpowiedzUsuń