Lubicie ciasta marchewkowe? My uwielbiamy! Dzisiejsze muffiny to połączenie moich ulubionych smaków: korzennego i pomarańczowego.
 Polecamy!
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
Składniki na około 16 muffinek:
- 1,75 szklanki mąki
 - 1 łyżeczka proszku do pieczenia
 - 1 łyżeczka sody oczyszczonej
 - 1 łyżeczka cynamonu
 - Pół łyżeczki soli
 - 1 szklanka cukru brązowego
 - 2/3 szklanki oleju
 - 3 jajka
 - 1 szklanka otartej na tarce o grubych oczkach marchewki
 - 1/2 szklanki soku pomarańczowego
 - cukier waniliowy
 - Ok. 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
 
Wykonanie:
1. Jajka, cukier i cukier waniliowy zmiksuj, aż masa stanie się kremowa i puszysta.
2. Stopniowo dodawaj mąkę zmieszaną z proszkiem, sodą i solą. Miksuj.
3. Wlej olej i sok. Miksuj.
4. Na koniec dodaj marchew, cynamon i orzechy. Wymieszaj.
5. Przelej masę do papierowych foremek.
7. Upieczone muffiny odstaw do przestudzenia.
- 250 gramów mascarpone
 - 300 ml kremówki 36% (w UK double cream)
 - 1 śmietan-fix*
 - skórka z 1-2 pomarańczy, owoce muszą być nienawoskowanie
 - około 5-6 łyżek cukru pudru
 
*w UK śmietana double cream zagęszcza się bardzo szybko, więc śmietan-fix będzie raczej niepotrzebny.
Wykonanie:
1. Przełóż mascarpone i wlej śmietanę do miski. Rozetrzyj składniki drewnianą łyżką, aby uzyskać jednolitą konsystencję. Nie trzeba masy długo mieszać. 
2. Następnie ubij masę mikserem na najwyższych obrotach, a przy końcu ubijania dodaj cukier puder i ewentualnie dodaj śmietan- fix.
3. Do ubitej (już "sztywnej ") masy dodaj skórkę z pomarańczy. Wymieszaj.
4. Udekoruj masą muffiny.
Smacznego :)
fantastyczne i apetyczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne i piękne wiosenne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńsłodziutkie :)
OdpowiedzUsuńAleż rozkosznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne, zajączkowe muffiny! :)
OdpowiedzUsuńHa! Świetny pomysł. W sam raz na zbliżające się święta! Można je zabrać nawet ze sobą do koszyczka wielkanocnego. Mniam!
OdpowiedzUsuń