Deser "Kocie łby" ("Rocky Road") został stworzony w 1853 roku w Australii. Była to alternatywa dla zniszczonych podczas podróży słodyczy importowanych z Europy.
Nazwa "Kocie łby" wzięła się od rodzaju dróg, jakimi podróżowali handlarze.
Do bloku czekoladowego możesz użyć również innych słodyczy, niż te pokazane w przepisie. Kokos, turkish delight, suszone owoce sprawdzą się idealnie.
Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).
Składniki na formę o wymiarach 20x20 cm:
- 75 gramów pianek marshmallow (Mama dała ptasie mleczko)
- 75 gramów marcepanu, podzielonego na małe kawałki
- 50 gramów herbatników (najlepiej maślanych), posiekanych na średnie kawałki
- 50 gramów różnych orzechów, posiekanych na średnie kawałki
- 397 gramów skondensowanego mleka słodzonego
- 300 gramów gorzkiej czekolady
- odrobina alkoholu, np. rumu (do smaku)
Wykonanie:
1. Pokrój pianki marshmallow na mniejsze kawałki (najlepiej za pomocą mokrych nożyczek kuchennych).
2. W kąpieli wodnej rozpuść czekoladę (wcześniej dobrze jest ją pokruszyć).
3. Połącz czekoladę z mlekiem, a następnie z resztą składników.
4. Wylej masę do wcześniej przygotowanej formy (swoją wyłożyłam folią spożywczą).
5. Blok czekoladowy nadaje się do jedzenia po co najmniej 3 godzinach w lodówce (najlepiej zostawić go w lodówce na całą noc).
Smacznego :)
O mniam! To jest pyszne!:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne ciacho. :-)
OdpowiedzUsuńJa od jakiego śroku zabieram sie do ich zrobienia :) Może na te święta w końcu mi się uda :)
OdpowiedzUsuńO Pani, blok czekoladowy to coś, co pamiętamy z dzieciństwa i darzymy wielkim sentymentem i ciepłymi uczuciami. Dotychczas byliśmy konserwatywni, jeśli chodzi o składniki, ale... te dodatki, te bogactwo, te pianki!
OdpowiedzUsuńuwielbiam :) w takich chwilach tesknie za uk jeszcze bardziej, bo tam jadlam pierwszy raz...
OdpowiedzUsuńLubię takie ciekawostki, muszę kiedyś zrobić;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna sprawa, wiele smaków : )
OdpowiedzUsuńbardzo elegancki deser:)
OdpowiedzUsuńCudowny, przepiękny i przepyszny :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takich słodkościach. Apetycznie się prezentują!
OdpowiedzUsuńprzeczytalam i tak mnie ochota na te kocie lby naszla, ze ubieram fartucha i ide robic!
OdpowiedzUsuńCzekam na informacje czy kocie glowki smakowaly :)
UsuńWyszło idealnie, dzięki za wyśmienity przepis! btw połowy już nie ma.
UsuńSuper! Cieszę się, że wszystko wyszło :)
Usuńnazwa ciekawa tak samo jak końcowy efekt :)
OdpowiedzUsuńCO za zgranie! dokładnie to samo dziś robiłam i właśni chłodzi się :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam, ani nawet nie jadłam, ale jestem pewna, że zakochałabym się od razu! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rocky road :-) A Twoja wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
A czy można czymś zastąpić marcepan??
OdpowiedzUsuńMożna go pominąć, dodać ptasie mleczko, więcej orzechów, krówki - co kto lubi :)
UsuńJakie ma być to mleko skondensowane? Gotowane czy nie?
OdpowiedzUsuńrenatka
Renatko mleko ma być niegotowane - płynne i białe. Oczywiście słodzone. Pozdrowienia :)
Usuńwygląda bardzo efektownie i chyba nie będzie trudne do zrobienia więc przepis dla mnie:)
OdpowiedzUsuńWidać, że rocky road to nie tylko lody z USA :)
OdpowiedzUsuń