Dzisiejsza moja propozycja to ciasto Alexandra (ze względu na nazwę musiałam je zrobić :)), które zostało stworzone na cześć brytyjskiej królowej Alexandry, żony Edwarda VII (syna królowej Wiktorii). W internecie można znaleźć w zasadzie jeden przepis na Alexandrę. Nie przekonał mnie jeden ze składników - mąka ziemniaczana. Czytając na temat Alexandry można znaleźć wzmianki, iż oryginalne ciasto pieczone było na bazie mąki migdałowej i kukurydzianej.   
Troszkę zdezorientowana sięgnęłam po moją "biblię" - Larousse Gastronomique. Na tej książce w wielu przypadkach można polegać. Ciasto przygotowałam według przepisu Larousse. 
Składniki:
- 100 g ciemnej czekolady, dobrej      gatunkowo i jeszcze dość słodkiej
 - 4 jajka (w temp. pokojowej)
 - 125 g drobno-mielonego cukru
 - 75 g drobno-zmielonych migdałów
 - 3 łyżki mąki
 - 75 g mąki kukurydzianej
 - szczypta soli
 - 75 g roztopionego masła
 - 1/2 łyżeczki proszku do      pieczenia (w oryginalnym przepisie nie ma tego składnika, ale postanowiłam      go dać "na wszelki przypadek")
 - 200 g dżemu morelowego 
 - 75 g ciemnej czekolady (na      polewę)
 - 4 łyżki kremówki lub mleka (na      polewę)
 - 4 łyżki masła (na polewę)
 - Migdały lub inne orzechy do przybrania
 
Wykonanie:
1. W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę. 
2. Do miski dodajemy jedno całe jajko, 3 żółtka i cukier. Miksujemy, aż jajka zmienią kolor na kremowy i będą puszyste. 
3. Do masy jajecznej dodajemy migdały. Następnie czekoladę. Na końcu mąkę zwykłą, mąkę kukurydzianą i proszek do pieczenia. 
4. W osobnej misce ubijamy pianę z 3 białek i soli. 
5. Gotową pianę delikatnie wymieszaj z masą czekoladową. Podczas tego procesu staramy się nie zniszczyć pęcherzyków powietrza. 
6. Na końcu dodajemy roztopione masło. 
7. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C.
8. Natłuszczamy i posypujemy bułką tartą (lub kaszą manną) kwadratową blachę o 18cm bokach. 
9. Przekładamy ciasto do blachy i pieczemy około 50 minut. 
10. Gotowe ciasto odstawiamy do ostygnięcia. 
11. Delikatnie podgrzewamy dżem morelowy. Nasączamy nim ciasto. Wkładamy wypiek na około 10 minut do lodówki. 
* PS. Jeśli uważacie, że ciasto jest za suche, można je nasączyć - ja użyłam do tego ponczu zrobionego z soku brzoskwiniowego i odrobiny wódki.
* PS. Jeśli uważacie, że ciasto jest za suche, można je nasączyć - ja użyłam do tego ponczu zrobionego z soku brzoskwiniowego i odrobiny wódki.
12. W międzyczasie przygotowujemy polewę (możecie użyć gotowej). W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Następnie dodajemy do niej masło i kremówkę. Rozsmarowujemy polewę na cieście. 
13. Ostrym nożem kroimy ciasto na równe kostki. Wierzch każdej z nich przystrajamy migdałem lub innym orzechem. 
Talerz przyozdobiłam sosem malinowym, na który przepis znajdziecie tutaj: Tutaj
Talerz przyozdobiłam sosem malinowym, na który przepis znajdziecie tutaj: Tutaj
Aleksandra Duńska urodziła się w 1844. Uznawana była za najpiękniejszą spośród 3 córek króla Danii, Christiana IX. 
Wiodła w Danii spokojne i w miarę normalne życie. Bajki opowiadał jej sam Andersen. 
10 marca 1863 roku wyszła za mąż za najstarszego syna królowej Wiktorii, księcia Walii Edwarda. Było to małżeństwo polityczne i nie układało się parze zbyt dobrze. Edward miał liczne kochanki, między innymi miał romans z matką Winstona Churchilla. Królowa Wiktoria nie przepadała za otwartą, pogodną synową (głównie dlatego, że była Dunką). 
Królowa Alexandra była jedną z bardziej lubianych członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Działała w wielu organizacjach charytatywnych, nawet po koronacji swojego syna. 
Zmarła w 1925 roku. 







Wystąpił jakiś błąd na blogu i nie mogę się pozbyć napisanych małą czcionką "200 g dżemu morelowego" (na samym końcu listy). W edycji posta ten składnik jest niewidoczny, więc nie wiem jak mam go usunąć. Przepraszam za ewentualne problemy.
OdpowiedzUsuńWow! Ale ciacho:) Cieszę się z Twojej akcji, bo wielu ciekawostek historycznych mogę się dowiedzieć:) Co prawda do pieczenia mam lewe ręce, ale może znajdę jakieś danie, któremu podołam:) Poszukam!
OdpowiedzUsuńNemi ja za to jestem do niczego z pieczenia chleba ;). Pieczenie ciast kocham! Jak to mówią Anglicy mam zdecydowanie "sweet tooth" :D.
OdpowiedzUsuńCo do akcji to znajdziesz bardzo dużo niesłodkich potraw z historyczną nutką :).
Miło mieć ciasto pieczone na swoja cześć :) I na dodatek tak wspaniałe! prezentuje się niezwykle apetycznie i...dostojnie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Alexandrze tych bajek od samego Andersena ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Dokładnie. Bardzo miło :). Chciałabym mieć takie co nieco upieczone specjalnie dla mnie:). Musiałoby mieć duuużo orzechów włoskich :)
OdpowiedzUsuńwow też bym się ucieszyła gdy by ktoś je dla mnie upiekł :)
OdpowiedzUsuń